tag:blogger.com,1999:blog-6471035834922682902023-11-15T09:50:22.863-08:00Pamiętnik Geja - Po Drugiej Stronie Lustra | Tak Mało Czasu Tak Wiele do Powiedzenia ...| Pamiętnk Geja - Po drugiej Stronie Lustra | Tak mało czasu tak Wiele do Powiedzenia...|Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11701083992394415082noreply@blogger.comBlogger2125truetag:blogger.com,1999:blog-647103583492268290.post-77990160481438847982016-10-23T06:53:00.001-07:002016-10-23T06:57:23.462-07:00Przekroczenie prędkości <div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Dziś wszystko dzieje się wokół mnie tak jakby wolniej… hmm… pewnie
dlatego, że po raz pierwszy od kilku miesięcy mam wolną niedzielę i nie
wykonuje wszystkich czynności mechanicznie jak jakaś maszyna, upadający artysta
czy komik. W moim domu unosi się wreszcie
zapach niedzielnego rosołu i taka atmosfera… rozklekotanego spokoju. Nawet Fado
częściej się do mnie przytula i macha z radości ogonem.</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Lekkie przerażenie ogarnęło mnie, kiedy jak co dzień szedłem
po bułki do mojej ulubionej piekarni i nagle zobaczyłem chodniki zasypane jesiennymi
liśćmi. Dotarło wtedy do mnie, że chyba muszę trochę zwolnić, wziąć urlop i
wyjechać gdzieś z dala od miejsca, gdzie ostatnio tylko wegetuje… Tyle razy
przechodziłem tą drogą i dopiero teraz dostrzegłem, jak otaczająca mnie
przyroda powoli przygotowuje się do zimowego letargu. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Gorsze od pracoholizmu i ambiwalencji nastrojów z pewnością w
ostatnim czasie było dla mnie rozstanie z partnerem. To takie dziwne uczucie,
kiedy coś się kończy… tak z dnia na dzień, bez uprzedzenia. Którejś nocy
obudziłem się i myślałem, że scena w której on pakuje się i wychodzi była
jedynie koszmarem. Pobiegłem do salonu, otworzyłem szafę i uzmysłowiłem sobie,
że to jednak nie był sen…</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Tak trudno się pozbierać, kiedy jakaś kraczata kostropata
kurwa uwiedzie miłość twojego życia, a on pobiegnie za nią jak knur, pozostawiając
jedynie ujebaną w błocie podłogę… trzaśnie drzwiami bez krótkiego do widzenia,
i słów podziękowania za te wszystkie piękne, wspólnie spędzone lata. To dziwne,
że człowiek, dla którego byłem całym światem odszedł w taki sposób. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez pierwsze kilka dni miałem ochotę upierdolić mu łeb
siekierą… Przyznaje. Zrozumiałem jednak ze nie warto… </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Może to znak, że przede mną jeszcze wielka miłość… Nie,
chyba nie… Moje serce jest jak posklejana donica, w której już chyba nie
zakwitnie żaden kwiat. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br />
...trudno jest znów przyzwyczaić się do mieszkania w
samotności, gdzie każdy kąt przypomina wspólnie spędzone chwile. Mimo to daje
rade. Na szczęście jest obok Fado, który wyciąga mnie na spacery w dzień i w
nocy. </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Bywają momenty, że wydaje mi się, że jestem z jakieś innej
planety. Nie rozumiem ludzi, mam ochotę się schować przed światem…</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
Jutro chyba spakuję się i wyjade, gdzieś w drugi koniec
Polski, żeby pobyć sam na sam z własnymi myślami i wieloma znakami zapytania… Muszę
w końcu założyć jakiś opatrunek na tą moją poharataną duszę… </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
A teraz, idę nalać sobie</div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
ulubionego </div>
</div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
soku ananasowego…</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11701083992394415082noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-647103583492268290.post-4008951716681009492016-10-06T13:10:00.003-07:002016-10-08T14:10:58.908-07:00Wróciłem... <!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:DontVertAlignCellWithSp/>
<w:DontBreakConstrainedForcedTables/>
<w:DontVertAlignInTxbx/>
<w:Word11KerningPairs/>
<w:CachedColBalance/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]-->Siedem… <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>siedem razy obiecywałem
sobie, że powrócę do pisania bloga, który przez lata był moim jedynym
przyjacielem. To w tym miejscu, pod tym elektronicznym adresem spędziłem wiele
długich nocy, próbując dogadać się z własnym sumieniem, kiedy wyrzekła się mnie
rodzina, zawieruszyli się gdzieś przyjaciele i zamknęli przede mną drzwi ludzie,
dla których każdego dnia chciałem oddychać… <br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Choć ciągle przed czymś lub przed kimś uciekałem, to tu, po raz
pierwszy spotkałem się z akceptacją i zrozumieniem mojej inności. Dzięki Waszym
listom, udało mi się przetrwać nawet wtedy, kiedy
myśli samobójcze budziły mnie w nocy, łapały za chabety i rozkazywały wyruszyć
do miejsca, gdzie, nie ma bólu, łez i rozczarowań. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Dziś rano, gdy wyjrzałem przez okno, niespodziewanie
usłyszałem jedną z piosenek, która jak stara fotografia przypomniała mi lata,
kiedy przychodziłem tu codziennie z kubkiem gorącej kawy i kolejnymi
wrzeszczącymi rozterkami. Po całym dniu przemyśleń uświadomiłem sobie, że
dzięki Wam jestem na świecie, i staram się spełniać kolejne marzenia. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Parę godzin temu, otworzyłem po latach skrzynkę
mailową, zobaczyłem kilkanaście listów, z krótką wiadomością <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>„Czekamy Łukaszu… Czekamy na Ciebie…”. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Tak więc jestem, przytulam wszystkich tych, którzy
przychodzili tu wieczorami i czekali na jakiś znak, wpis… lub tą przysłowiową
kropkę, którą kiedyś w jednym z postów wspominałem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
Przez te wszystkie lata dużo się w moim życiu wydarzyło…
Zmieniałem miejsca zamieszkania, <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>szukając przystani. O tym, gdzie ją znalazłem, w jakim miejscu zainstalowałem ponownie
swoją ulubioną huśtawkę i wieczorami jem ukradkiem ulubione pomarańcze opowiem
wkrótce…</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Witajcie ponownie! <3 Nawet nie wiecie jak miło jest
wrócić po tak <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>długim czasie do swojego
wirtualnego domu, gdzie ciągle ktoś CZEKA…</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/11701083992394415082noreply@blogger.com20